Emocje są integralną częścią naszego życia. Towarzyszą człowiekowi od urodzenia. Z założenia dorosły powinien rozumieć swój stan emocjonalny, jego przyczynę i wiedzieć, jak sobie z nim poradzić. Małe dziecko także przeżywa wszystkie emocje, ale nie potrafi ich zrozumieć. Podobnie jak wielu innych umiejętności, tak i radzenia sobie z emocjami, trzeba się nauczyć.
Dlaczego rozwój emocjonalny jest tak ważny?
Rozwój emocjonalny jest niezbędny, by móc prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie. Są dzieci, dla których emocje są trudniejsze w interpretacji i opisaniu. Tak jest na przykład w przypadku dzieci z autyzmem. Ich język ciała i twarzy jest uboższy i mają duży problem z wyrażaniem emocji. Ich reakcje emocjonalne są często nieadekwatne do sytuacji. Wybuchają niekontrolowanym płaczem, nie okazują skruchy, bądź nie zwracają uwagi na emocje innych osób. Niektóre emocje jak radość, złość, strach i smutek niosą jasny przekaz, ale jest też szereg subtelnych i trudniejszych do okazania, jak wstyd, zazdrość czy duma. Osoby, które mają kłopoty na tej płaszczyźnie, powinny wziąć udział w treningu umiejętności społecznych.
Nie ma dobrych i złych emocji!
Nawet kiedy rozwój dziecka przebiega prawidłowo i nie obserwuje się żadnych dysfunkcji, dbałość o kształtowanie jego inteligencji emocjonalnej jest ważna. Emocje u dzieci są często bardzo zmienne i gwałtowne. O ile na emocje wiążące się z czymś przyjemnym, nie zwracamy dużej uwagi, o tyle złość, czy frustracja stają się trudne. Przede wszystkim należy zapomnieć o czymś takim jak emocje pozytywne i negatywne. Nie ma takich. Przyczyny wybuchów emocji mogą być różne, a najważniejsze, by przyjrzeć się temu, co leży u podstawy. Dziecko nie powinno być karane za emocje.
Wspieranie rozwoju emocjonalnego w kilku krokach
- O uczuciach i emocjach trzeba rozmawiać. Nazywać je, opisywać, co odczuwamy. Kiedy mamy wrażenie, że dziecko jest z jakiegoś powodu na coś złe, komunikujmy to, np. „Wydaje mi się, że jesteś zezłoszczony, widzę, że twoja twarz jest napięta”. Dzięki temu łatwiej będzie opisywać swoje uczucia, zwłaszcza w trudniejszych momentach.
- Akceptacja. To bardzo trudne słowo, zwłaszcza jeśli dotyczy wybuchów złości. Smutek, gniew i rozczarowanie dla nikogo nie są przyjemne, ale każdy ich doświadcza. Dziecko także ma prawo być złe, ale musimy uczyć wyrażać emocje w sposób społecznie akceptowalny. To, że akceptujemy złość nie jest równoznaczne z tym, że pozwalamy na agresję lub rzucanie przedmiotami.
- Rozwiązanie. Kiedy widzimy sytuację, która wzbudza emocje, dziecko nie powinno zostać z tym całkiem samo. Pokażmy zaangażowanie i to, że widzimy problem. Zapytajmy o pomysł na rozwiązanie trudności. Być może dziecko po zastanowieniu samo będzie umiało coś wskazać, być może coś podpowiemy, ale emocje zostaną rozładowane.
- Bądźmy przykładem. Dzieci są niesamowitymi obserwatorami. Widzą, że także przeżywamy emocje i w określony sposób je okazujemy. Warto mówić o tym głośno, opowiadać o tym, co czujemy i dawać przykłady różnych rozwiązań.
- Granie i czytanie. Jest wiele książek i gier, które pomagają wspierać inteligencję emocjonalną. Sporo jest bajek terapeutycznych, z morałem, poruszających drażliwe kwestie. Na rynku jest również coraz więcej gier planszowych, które zachęcają do poznawania siebie, udawania emocji, opisywania różnych stanów emocjonalnych. Nawet jeśli takich nie posiadamy, wystarczy otworzyć gazetę lub książkę i zgadywać, co dana osoba na zdjęciu może czuć. Możemy też zachęcić do rysowania różnych emocji.